Fot. apsz |
Cóż, podczas wyjazdów integracyjnych, czy motywacyjnych jedni wolą „odloty” w postaci ekstremalnych sportów, inni ekstremalne nadużywanie alkoholu, a jeszcze inni ekstremalny sex. Tak było jest i zapewne będzie, bo nie zmienia się ani natura człowieka, ani jego mniej lub bardziej uświadomione pragnienia i potrzeby. Natomiast nie o wszystkim się mówi, nie o wszystkim chcą mówić, zarówno sami uczestnicy różnych wyjazdów firmowych, integracyjnych, konferencji i szkoleń, jak i – zobligowani zawodowo do dyskrecji – hotelarze. Zresztą po co? Wiele prawdy o wyjazdach firmowych pokazano szerszej publiczności w filmie „Wyjazd integracyjny”. Wprawdzie obraz nieco przerysowuje rzeczywistość, jednak wiele zawartych w nim spostrzeżeń obyczajowych, czy zachowań, odpowiada rzeczywistości.
Prawdziwe wyjazdy integracyjne w bardzo w krzywym zwierciadle pokazuje szprechrura, czyli nasz felieton zatytułowany „Po co wozić drzewo do lasu?” w grudniowym wydaniu miesięcznika „Hotelarstwo”. Natomiast felieton „Kiksy na faksie” traktujący o dość spektakularnych wpadkach podczas jednej z podróży służbowych jest tu: www.e-hotelarstwo.com/tematy/szprechrura?more=1293747570
Materiał „Zakładowa wycieczka do burdelu” w dzienniku „Rzeczpospolita”: www.rp.pl/artykul/774763-Zakladowa-wycieczka-do-burdelu.html