Fot. ODA |
Caroline Bremner, szefowa badań turystycznych w Euromonitor International, poinformowała że do Wielkiej Brytanii przyjedzie w tym roku 29,4 mln zagranicznych turystów, o 2 proc. (588 tys.) więcej niż w roku 2011. Zatem goście międzynarodowi przybywający na olimpiadę będą stanowili niespełna 1 proc. wszystkich turystów, którzy odwiedzą w tym roku Wielką Brytanię.
Wprawdzie prognozy firmy Euromonitor International sugerują, że liczba międzynarodowych gości olimpiady będzie skromna, jednak korzyścią długoterminową z olimpiady może się okazać pobudzenie turystyki krajowej.
Bremner poinformowała, że ok. 70 proc. z 8 mln biletów na olimpiadę sprzedano Brytyjczykom, co jednoznacznie wskazuje, że o sukcesie imprezy zadecydują goście krajowi.
Potwierdzają to linie lotnicze, które nie odnotowały wpływu igrzysk na znaczny wzrost sprzedaży biletów. Firma Expedia odnotowała za to wzrost rezerwacji lotów do Manchesteru w ciągu trzech tygodni igrzysk, aż o 40 proc. w stosunku do analogicznego okresu ub.r. Natomiast rezerwacje lotów międzynarodowych na lotniska w Szkocji są wyższe o 31 proc.
Andy Washington, dyrektor zarządzający Expedia UK powiedział, że nie może określić że z całą pewnością ci podróżni pozostaną na prowincji i nie pojadą oglądać zmagań sportowych w Londynie, a innych przyczyny tak dużego wzrostu rezerwacji lotów do innych miast może się tylko domyślać. Washington przyznał przy tym, że ceny w londyńskich hotelach podczas igrzysk są wysokie, ale mają szanse zejść do poziomu akceptowanego przez turystów.
Przypomnijmy, że w ubiegłorocznym raporcie „UK hotel forecast 2011 and 2012: How big a party for hotels in 2012?” opartym na badaniach PwC (PricewaterhouseCoopers LLP), analitycy założyli trzy scenariusze połączone z liczbą zagranicznych turystów, którzy przyjada na olimpiadę. Najbardziej pesymistyczny scenariusz mówi o 450 tys. gości, zaś optymistyczny o 900 tys. cudzoziemców.
Organizatorzy Euro 2012 w Polsce liczyli na ponad milion gości, którzy odwiedzą nasz kraj. Jednak im bliżej imprezy, tym rachunki wskazują na niższą frekwencję. W praktyce nie powinniśmy raczej oczekiwać na więcej niż 250 tys. gości.