Hotelarstwo
Dzisiaj jest: Czwartek, 25 Kwiecień 2024, imieniny Marka i Jarosława
Szukaj w serwisie:    

Gdyński rynek inwestycji hotelowych   2014-05-05

Gdyński rynek inwestycji hotelowych
Fot. apsz
Jeszcze trzy, cztery lata temu wyglądało na to, że baza hotelowa Gdyni wzrośnie o 400-500 pokoi, czyli o ponad połowę. Deklaracje inwestorów pozwalały przypuszczać, że do roku 2014 powstaną co najmniej trzy nowe hotele. Dodatkowo w pobliżu basenu jachtowego miał zacumować eksperymentalny, podwodny hotel. Natomiast władze miasta liczyły, że kolejne dwa obiekty - jeden na wydzierżawionej od miasta działce, drugi zaś na sprzedanej inwestorowi atrakcyjnej działce nadmorskiej – będą znajdowały się w budowie.
Tymczasem, w porównaniu z rokiem 2011 liczba hoteli zmniejszyła się o trzy (z 14 do 11), zaś liczba pokoi dostępnych w takich obiektach spadła o 67 (z 805 do 738). Obecnie z anonsowanych wcześniej obiektów w budowie znajduje się zaledwie jeden. W okresie roku, dwóch, realnymi inwestycjami wydaje się rozpoczęcie jednej budowy, rozbudowa innego obiektu oraz uatrakcyjnienie oferty o pływający, czy raczej podwodny hotel. Być może dodatkowo, po remoncie i gruntownej modernizacji, gości przyjmie jeden ze starszych gdyńskich obiektów, w których – jak na razie – nie prowadzi się działalności noclegowej.
Na terenie Gdyni działają obecnie 23 turystyczne obiekty zbiorowego zakwaterowania oferujące 2,5 tys. łóżek. Wśród nich jest 11 hoteli z 738 pokojami (niespełna 1,4 tys. łóżek). Jak na ćwierćmilionowe miasto, które corocznie odwiedza ponad milion turystów i kilkaset tysięcy osób przyjeżdżających w celach biznesowych, jak na największy polski port morski, do którego co roku zawija ponad pół setki wielkich wycieczkowców, to niedużo.
Hotele w Gdyni
 HotelePokojeHotelePokoje
I poł. 2011 r.I poł. 2014 r.
5*----
4*190190
3*64657509
2*52073139
1*243--
R1480511738
Jednak, wbrew pierwszemu wrażeniu o potędze, jako ośrodka turystyczno-biznesowego, miejsc noclegowych wcale nie jest mało. Tym bardziej, że Gdynia należy do tych miast, w których działalność hotelarska nie jest łatwa, a inwestycje w obiekty noclegowe, obarczone są większym ryzykiem niż w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu, a nawet współtworzących z Gdynią Trójmiasto: Gdańsku i Sopocie.
Większość turystów odwiedza Gdynię na kilka godzin, a nocuje albo w innych miastach tworzących Trójmiasto, albo w obiektach położonych poza dużymi ośrodkami miejskimi w powiecie puckim. Także podróżujący w celach biznesowych „wpadają” do miasta, załatwiają interesy i… wyjeżdżają. Zatem, chociaż Gdynia z ponad 180 tys. noclegów udzielanych co roku przez hotele mieści się w pierwszej dwudziestce miast o największej liczbie noclegów, to średnie wykorzystanie pokoi w hotelach oscyluje w ostatnich latach wokół 36 proc. Jest to o kilka punktów procentowych mniej niż w hotelach Gdańska i Sopotu. Gorzej, że gdyńskie hotele ulegają większym sezonowym wahaniom frekwencji, niż hotele we wspomnianych miastach.
Sezonowość tak w jeszcze większym stopniu niż hoteli, dotyczy innych obiektów noclegowych, takich jak pensjonaty, czy domy wypoczynkowe. W skali całego pomorskiego rynku turystycznych obiektów zbiorowego zakwaterowania, wg danych Głównego Urzędu Statystycznego, w sezonie letnim wykorzystanie pokoi przekracza 58 proc., zaś w miesiącach zimowych oscyluje wokół 21-22 proc. Takie wyniki kształtują średnioroczne obłożenie na poziomie 35,1 proc.
Chociaż Gdynia nie ma zbyt dużych tradycji jako ośrodek konferencyjny, to obecna infrastruktura (istniejąca i realizowana), zdaje się reprezentować stosunkowo duży potencjał. W pierwszej kolejności są to obiekty Gdyńskiego Forum Sportu (m.in. Narodowy Stadion Rugby - 2,5 tys. miejsc, Gdynia Arena – 5 tys. miejsc), ale także Hotel Nadmorski (sale konferencyjne na 270 osób), Hotel Gdynia Orbis (wprawdzie w remoncie, ale sale na 300 osób), hotel Hotton (sale na 200 osób), hotel Falko (sale na 200 osób), czy budowany hotel Marriott z powierzchnią konferencyjno-bankietową na ok. 400 osób.
Miejska administracja, samorządowcy i część właścicieli obiektów hotelowych nadal wiąże nadzieje na zwiększenie ruchu turystycznego w Gdyni ze „spornym”, a więc nie działającym lotniskiem Kossakowo. Jednak w opinii, większej chyba części, przedsiębiorców związanych z obsługą turystyki, ewentualne uruchomienie aeroportu, w znikomym tyko stopniu zwiększy liczbę podróżnych i turystów zatrzymujących się w Gdyni na dłużej niż kilka godzin.
Imprezy biznesowe i turystów mogą natomiast przyciągnąć do Gdyni powstające właśnie dwa pierwsze hotele pod międzynarodowymi markami. Miasto do tej pory takich obiektów nie miało, a przecież obecność w międzynarodowych sieciach i ich systemach rezerwacyjnych, jest jednym ze skuteczniejszych, bezpośrednich sposobów promowania destynacji.
Pierwszym z obiektów jest wznoszony właśnie przez spółkę z grupy kapitałowej Ikea hotel
Marriott w Gdyni, drugim zaś hotel Mercure, czyli dawny hotel Orbis Gdynia, który Orbis SA remontuje i modernizuje kosztem 22 mln zł.
Cześć druga wkrótce!
Zdjęcie: Hotel Marriott w Gdyni powstaje przy Nabrzeżu Prezydenta, tuż obok potężnych Sea Towers (wysokość 125,4 m do dachu).

© 2009-2023 Hotelarstwo. Istnieje od wieków.
Projekt & cms: www.zstudio.pl