Hotelarstwo
Dzisiaj jest: Środa, 17 Kwiecień 2024, imieniny Roberta i Patrycego
Szukaj w serwisie:    

„Nie jedźcie na Euro 2012” – robi się poważnie, ale Straż Graniczna liczy na 530 tys. gości, a obiekty oferują ceny 4 razy wyższe od standardu  2012-04-30

„Nie jedźcie na Euro 2012” – robi się poważnie, ale Straż Graniczna liczy na 530 tys. gości, a obiekty oferują ceny 4 razy wyższe od standardu
Fot. apsz
Kolejne głosy zachodnich polityków nawołujących do bojkotu piłkarskich mistrzostw Europy z powodu sposobu traktowania więzionej na Ukrainie Julii Tymoszenko, mogą zaszkodzić przebiegowi turnieju także w Polsce. Mogą, ale jeszcze nie muszą. Wrzucona na „boisko” piłka, czy raczej „gorący kartofel”, powinny w końcu zostać pochwycone i odbite przez naszych oficjeli i przez polskich organizatorów turnieju. Bo odpowiedzieć „coś” na te nawoływania do bojkotu w końcu trzeba.O ile, mało w sumie, może nas interesować, czy na trybunach podczas pierwszego meczu będzie siedziała Viviane Reding, komisarz sprawiedliwości i wiceprzewodnicząca Komisji Europejskiej, to podnoszone przez zachodnioeuropejskie media kolejne deklaracje polityków potępiających Ukrainę, mogą przytamować i tak niezbyt szeroki strumień kibiców chcących obejrzeć turniej w Polsce lub na Ukrainie. Biorąc pod uwagę, co najwyżej średni stan przygotowań (szczególnie infrastruktury drogowo-transportowej), do imprezy, być może lepiej byłoby gdyby do Polski przyjechało jak najmniej gości. Bo to i korki byłyby mniejsze, i mniejsze niebezpieczeństwo potencjalnych bójek i burd, i mniej gości do upilnowania… Tylko, że nie po to przygotowywaliśmy się jakoś przez te ponad 1,8 tys. dni, nie po to napinamy mięśnie, byśmy sami zostali... wyłącznymi gośćmi tego turnieju. Bo na cudzoziemcach miały zarobić obiekty noclegowe i gastronomiczne, a Państwo jako całość – o ile miało nie zarobić na Euro 2012 bezpośrednio – to przynajmniej „pokazać się”, wypromować i zarobić na cudzoziemskich gościach w bliższej lub dalszej przyszłości. Ale przy takiej promocji jaką turniejowi bardzo zgrabnie organizują "różni nasi Przyjaciele” - i ci z Zachodu, i Ci ze Wschodu - nie zanosi się raczej, ani na przesadny zarobek, ani na propagandowy sukces tej imprezy.
Niezależnie od rozwoju sytuacji, Straż Graniczna przygotowuje się na to, że w trakcie Euro 2012 granice Polski przekroczy 530 tys. zagranicznych kibiców. „Możemy się spodziewać kibiców zagranicznych w całej fazie turnieju. Przygotowujemy się do odprawy takiej liczby. Szacunki Straży Granicznej opierają się na założeniach odnoszących się do liczby miejsc na stadionach, terminów meczów, zgłoszonych stref kibica, a także na doświadczeniach państw, które takie turnieje organizowały - powiedział „Gazecie Wyborczej” komendant główny Straży Granicznej gen. Dominik Tracz. Przypomnijmy, że od 4 czerwca do 1 lipca na wewnętrznej granicy UE z Niemcami, Słowacją, Czechami i Litwą, a także w portach i na lotniskach zostanie przywrócona kontrola graniczna.
Z kolei z wypowiedzi Rafała Rosiejaka, koordynatora krajowego ds. zakwaterowania dla kibiców, koordynacji stref kibiców i publicznego oglądania meczów, dla Polskiej Agencji Prasowej wynika, że we wszystkich polskich miastach - gospodarzach mistrzostw Euro 2012 można jeszcze znaleźć miejsca noclegowe. Jak wynika z depeszy PAP oferowane (nie realizowane!) ceny są zwykle wyższe od obowiązujących standardowo w tym okresie roku. Z reguły w dniach rozgrywania meczy obiekty cenią swe pokoje wg stawki standardowej razy cztery. W dniach, w których nie ma meczy, stawki nie odbiegają zazwyczaj od cennika.
Zdjęcie: Budowa największej w Polsce „restauracji” McDonalds, która stanie się jednym z elementów, mogącej pomieścić 100 tys. osób, Strefy Kibica na Placu Defilad w Warszawie.
© 2009-2023 Hotelarstwo. Istnieje od wieków.
Projekt & cms: www.zstudio.pl