FOT. Apsz

Warszawski Ratusz nie wykorzystał szansy do wypromowania stolicy przy okazji ceremonii losowania grup Euro 2012. Zagraniczni goście zobaczyli... pętlę na Młocinach i budowę trasy S-8, informuje „Życie Warszawy” z 8 lutego.
„Do Warszawy na losowanie przyjechało ponad 300 dziennikarzy z całego świata. Była to doskonała okazja do zareklamowania stolicy, jako nowoczesnego miasta, gospodarza mistrzostw. Jednak przygotowana przez ratusz wycieczka promocyjna okazała się niewypałem. Pierwszym punktem programu była wizyta na budowie Stadionu Narodowego”, pisze „ŻW” w materiale Promocja miasta, jak za czasów PRL. Godzi się dodać, że w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej, czyli owego PRL-u, zagranicznych przybyszy obwożono po licznych, przeważnie rozgrzebanych inwestycjach, przy których dygnitarze różnej maści, próbowali zaimponować rozmachem budów, wizją i postępem technicznym. Nie brano tylko pod uwagę, że Polska jako kraj zacofany, chwali się tym, co u innych jest „chlebem powszednim” od dziesiątków lat.
Najwyraźniej takie przyzwyczajenia pozostały, bo, jak donosi ŻW w dalszej części materiału: „Zupełnym nieporozumieniem była natomiast podróż na budowę trasy S-8 oraz na węzeł przesiadkowy Młociny. Tam nieprzygotowany do wystąpienia przedstawiciel ZTM próbował zainteresować gości opowieściami o pętlach: autobusowej i tramwajowej.” Postanowił też opowiedzieć o planowanej budowie drugiej nitki metra, którą pierwsi pasażerowie pojadą… kilkanaście miesięcy po zakończeniu Euro 2012. Planowane zwiedzanie trasy S-8, która jako element drogi Wrocław-Białystok ma połączyć Trasę Toruńską z autostradą w Konotopie, pod Piastowem, nie odbyło się: nie przybył przewodnik. W ramach rekompensaty dziennikarzom wręczono foldery informacyjne, które mogli przejrzeć w powracającym do hotelu autokarze.
„– Nie wiemy, po co nas tu przywieziono. W każdym mieście są drogi i pętle autobusowe. Chcielibyśmy zobaczyć to, co jest charakterystyczne dla Warszawy, choćby jej zabytki i miejsca, które kibice powinni zobaczyć” – cytuje zagranicznych dziennikarzy „ŻW”. „Mimo usilnych starań zniechęcenia zagranicznych gości do Warszawy, miasto im się podobało. Duże wrażenie zrobiło Stare Miasto, które mignęło za szybą autokaru. A także Pałac Kultury i Sala Kongresowa, którą wychwalał sam szef UEFA Michel Platini. – Warszawa ma wiele interesujących zabytków, które można by nam pokazać. Jest także nowoczesną metropolią – mówi Mike Collet z Agencji Reutersa”, tak kończy swą relację stołeczny dziennik.
Z naszej strony możemy tylko dodać, że jeśli  z podobnym charakterem, rozmachem i pomysłem będą realizowane kolejne przedsięwzięcia promocyjne Polski i poszczególnych miast przed Euro 2012, to włodarze miast i województw mogą spać spokojnie. I to nawet w hotelowych łóżkach. Miejsc, zarówno dla nich, jak i dla przybyszów na pewno nie zabraknie, ponieważ na Euro 2012 może po prostu zabraknąć kibiców.
A Warszawa jest piękny miastem, o czym może świadczyć chociażby i to zimowe zdjęcie zrobione na Szlaku Królewskim, którego zagraniczni dziennikarze, nie zobaczyli.