Hotelarstwo
Dzisiaj jest: Wtorek, 23 Kwiecień 2024, imieniny Jerzego i Wojciecha
Szukaj w serwisie:    

Hotel prowadzony przez rodzinę od 46-ciu pokoleń  2019-04-29

Fot. https://www.ho-shi.co.jp W Polsce rozpoczyna się pierwsza po 1990 roku zmiana pokoleniowa u sterów rodzinnych biznesów. Ci którzy zaczynali 'biznesy' 30-25 lat temu, dziś są w wieku w którym ma się dorosłe dzieci. I są w wieku, gdy naturalną koleją rzeczy jest przekazanie pałeczki następnemu pokoleniu. Także w prowadzeniu przedsiębiorstw, by samemu pozostać w radach nadzorczych lub móc cieszyć się życiem. Dotyczy to nie tylko gigantów jak imperium Kulczyka czy Wielton, Fakro, Blikle, ale także rodzinnych firm hotelarskich. Ludzi, którzy dekadę, dwie temu wybudowali i stworzyli hotele i od początku w pełni angażowali się w prowadzenie przedsiębiorstw hotelowych. A ideą budowy hotelu nierzadko była myśl, że zostawią go dzieciom, żeby im byt zabezpieczyć.

Zmiana pokoleń w krajowym hotelarstwie rodzinnym właśnie się odbywa. Niektóre obiekty od kilku lat prowadzą już ich młodzi właściciele. Niekiedy z sukcesami godnymi uznania i trwającymi dłużej niż sezon. W innych właśnie przejmują stery. W części, dorastające i dorosłe dzieci pracują wciąż z rodzicami. Ale rośnie też grupa obiektów, dobrze prosperujących obiektów, których starzejący się właściciele decydują się na sprzedaż. Bo nie mają ich komu przekazać. Bo dzieci 'od nastolatka' chowane w hotelu, pracujące w każde wakacje, w każdy weekend, w każdy czas w hotelu 'rodziców' - mają serdecznie dość tego miejsca. I kończąc studia wybierają każdą inną pracę tylko nie powrót do rodzinnego biznesu jakim jest prowadzenie hotelu.
W innych przypadkach dzieci, znające języki, wykształcone i bywałe 'w świecie', którym nigdy niczego nie brakowało, są zainteresowane wyłącznie spieniężeniem hotelu po rodzicach w myśl zasady 'złotych dzieci': 'za rodziców hajs baluj'. Wszak 25 milionów ze sprzedaży hotelu podzielone na dwoje (brat i siostra) - daje całkiem przyjemną kwotę, gwarantującą kilka lat szampańskiego życia.

A w Japonii, w miejscowości 923-0326 Ishikawa, Komatsu, Awazumachi - działa uznawany za najstarszy na świecie hotel: Hoshi. Ten stworzony i działający od roku Yora 2 (718 rok), mający 1.301 lat obiekt w listopadzie 2011 roku został nawet wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa. Położony przy gorących źródłach, które były powodem jego powstania, może też być uznawany za najstarsze SPA na świecie.
Na początku obiekt był schroniskiem-sanatorium prowadzonym przez mnicha Taicho Daishi. W którym zatrzymywali się ludzie przybywający by w gorących źródłach szukać ulgi w cierpieniu lub rehabilitacji. Dość szybko schronisko ewoluowało w kierunku karczmy-zajazdu, gdzie zapewniano też przyjezdnym poza noclegiem także jedzenie. I tak przez wieki ów hotel od 46 pokoleń jest prowadzony przez jedną rodzinę.

Właściciele nie gonią za nowoczesnością. Jak twierdzą: 'Spędzenie nocy w Hoshi z pewnością przypomni Ci elegancję starej Japonii. Goście mogą doświadczyć głębi starożytnego i pięknego japońskiego krajobrazu w autentycznej scenerii, której nie znajdziesz nigdzie indziej. (...) Wszystkie pięć zmysłów z pewnością zostanie zaspokojone przez pełną nagrodę lokalnej natury.' I dodają, że WiFi jest dostępne wyłącznie w lobby obiektu.

PS. Świat, nie byłby światem, gdyby nie okazało się, że znalazł się hotel starszy niż Hoshi. Także w Japonii. To Nishiyama Onsen Keiunkan w Yamanashi, który został założony w ... 705 roku naszej ery.

(jp)

© 2009-2023 Hotelarstwo. Istnieje od wieków.
Projekt & cms: www.zstudio.pl