Hotelarstwo
Dzisiaj jest: Piątek, 26 Kwiecień 2024, imieniny Marii i Marcelego
Szukaj w serwisie:    

Statystycznie jest na rynku ślicznie, a Polska staje się regionalnym liderem   2012-11-12

Statystycznie jest na rynku ślicznie, a Polska staje się regionalnym liderem
Fot. apsz
Chociaż kryzys kredytowy w strefie euro rzuca cień na powiązane z nią gospodarki krajów Europy Wschodniej, to zmieniający się przekrój gości daje sektorowi hotelarskiemu w tych krajach podstawę do patrzenia w przyszłość z optymizmem. Tą podstawą jest bardziej mieszanka popytu krajowego i światowego, niż turystyki regionalnej, uprawianej między poszczególnymi krajami regionu, informuje portal HotelNowsNow.com w tekście „Eastern Europe’s hotel guest landscape evolves”. 
Kryzys gospodarczy odcisnął swe piętno na turystyce Europy Wschodniej w roku 2009, gdy liczba zagranicznych gości odwiedzających region spadła o 5,6 proc.. Jednak w ciągu ostatniego roku region, z liczbą zagranicznych turystów wyższą o 7,2 proc., stał się światowym liderem wzrostu. Przekłada się to w sposób widoczny na rynek hotelarski.
Według STR Global wykorzystanie pokoiw Europie Wschodniej od września 2011 do września 2012 r. wzrosło o 2,7 proc. do 60,4 proc., czyli poziomu niewiele niższego od średniej europejskiej. W tym samym okresie średnia cena pokoju (ADR) wzrosła o 6,2 proc. do 89,14 euro (114,25 USD), zaś przychód na jeden dostępny pokój (RevPAR) wzrósł o 9 proc. do poziomu 53,82 euro (68,98 USD).
„Sądzę, że wykorzystanie pokoi i średnia cena ustabilizują się lub będą powoli rosły. W regionie jest coraz więcej gości z Azji i Bliskiego Wschodu. Tak jak wcześniej z USA i Europy Zachodniej”, mówi Frédéric Le Fichoux, partner i szef działu Hotelarstwa na Europę Środkową i Wschodnią w Cushman & Wakefield.
Według Le Fichoux, Rosja stanowiąca trzecią część regionalnego rynku hotelowego z jedynie 10 tys. hoteli jest rynkiem niedoinwestowanym. W przeciwieństwie do Bułgarii, która ze swoim 3,5 tys. obiektów, ma ich za dużo. Przygotowująca się do olimpiady zimowej w roku 2014 oraz piłkarskich mistrzostw świata w roku 2018 Rosja oraz Turcja, która odcina kupony od położenia na styku Europy i Bliskiego Wschodu, rozwijając sektor konferencyjno-kongresowy, mają obecnie najwięcej hoteli w budowie spośród wszystkich krajów europejskich.  
Chociaż eksperci są zaniepokojeni powolnym wzrostem wydatków konsumpcyjnych w Europie, to uważają, że PKB na Wschodzie rośnie szybciej niż na Zachodzie, niższa jest też stopa bezrobocia. I pozostają optymistami, uważając, że nawet jeśli obecne lub przyszłe problemy gospodarcze kontynentu doprowadzą do spadku popytu w Europie Zachodniej, to do Europy Środkowej, której reakcje są zawsze o sześć miesięcy opóźnione w stosunku do Zachodu, przyjedzie on znacznie później.
Jednak i oni nie postrzegają Europy Wschodniej jako monolitu. Podczas gdy Rumunia i Łotwa już cierpią z powodu dużego deficytu budżetowego, to Rosja i Polska są w stanie przetrwać wiele burz, dzięki swym dużym rynkom krajowym.
Kraje takie, jak Czechy, Chorwacja i Węgry, które są najczęściej odwiedzane przez mieszkańców Europy Zachodniej skorzystają na napływie turystów z Bliskiego Wschodu i Azji. Frédéric Le Fichoux mówi, że chociaż istnieje duży ruch graniczny między Węgrami, Ukrainą i Słowacją, to ich mieszkańcy udający się do sąsiednich krajów na tanie wakacje, korzystają przede wszystkim z tanich, najczęściej nie będących hotelami, obiektów noclegowych.
Pierwsza piątka krajów Europy Wschodniej pod względem turystyki przyjazdowej wg Euromonitor to:
- Rosja, która przyciąga gości z Ukrainy, Kazachstanu i Uzbekistanu;
- Ukraina, do której przyjeżdża najwięcej turystów z Rosji, Mołdawii i Polski;
- Czechy, przyciągające turystów z Polski, Niemiec i Rosji;
- Węgry, szczególnie atrakcyjne dla turystów z Niemiec, Rumunii i Austrii;
- Chorwacja, która przyciąga gości z Niemiec, Włoch i Słowenii.
Mimo sporego ruchu między poszczególnymi krajami regionu turyści zatrzymują się najczęściej u rodziny lub znajomych. Nawet gdy są to kilkudniowe podróże turystyczne, goście często nie korzystają z posiłków na miejscu. W sumie więc stosunkowo duży ruch turystyczny nie przekłada się w sposób proporcjonalny na przychody, co szczególnie widać w porównaniu z wydatkami turystów z krajów zachodnich.
Polska wyrasta na regionalnego lidera, ponieważ prognozy PKB nie zostały skorygowane w dół, a popyt jest generowany przez miejscowych gości. W Warszawie nocują głównie osoby podróżujące służbowo i mimo kryzysu stolica Polski ma się dobrze z wykorzystaniem pokoi na średnim poziomie 55 proc., co jest spowodowane nadmierną podażą hoteli”, mówi Le Fichoux. Jednak we wrześniu br., który dla Warszawy bywa najlepszym miesiącem w roku, odnotowano wykorzystanie pokoi na poziomie 68,6 proc.. 
Aktualne wykorzystanie pokoi w Polsce oscyluje nieco powyżej średniej w Europie Wschodniej, czyli na poziomie 61,2 proc., co – według STR Global - oznacza wzrost o 2,9 proc., w skali ostatniego roku.
Didier Martin z Hilton Worldwide, podsumowując sytuację na rynkach naszego regionu, mówi portalowi HotelNowsNow.com, że szansą na dalszy rozwój rynków turystycznych i hotelarskich krajów Europy Wschodniej jest spójna wizja uporania się z kluczowymi problemami, takimi jak infrastruktura transportowa, wydajność systemu wizowego i promowanie poszczególnych destynacji.
STR Global jako Europę Wschodnią określa kraje takie jak: Armenia, Azerbejdżan, Białoruś, Bułgaria, Czechy, Gruzja, Węgry, Kazachstan, Kirgistan, Polska, Mołdawia, Rumunia, Rosja, Słowacja, Tadżykistan, Turkmenistan, Ukraina i Uzbekistan.
PS.
Analizując dane STR Global warto mieć w pamięci, że ani w Polsce, ani w innych krajach Europy Wschodniej dane firmy nie obejmują całego rynku, a przede wszystkim hoteli nie należących do sieci o standardzie 1-3 gwiazdki, które np. w przypadku Polski, stanowią ponad trzy czwarte rynku.
Interesujące, że zagraniczni analitycy „nie zawracają” już sobie głowy tegorocznym Euro 2012, doszukiwaniem się wpływu jednorazowej bądź co bądź imprezy, na obecne wyniki hoteli.  
Wspominamy o tym, ponieważ Redakcję „Hotelarstwa” ubawił tytuł jednej z niedawnych publikacji prasowych poświęconych branży hotelarskiej w Polsce - „Hotelarze czekają na efekt Euro 2012”. Dlaczego ubawił ? Bo w materiale rozwodzono się nad tym co będzie jak przyjdzie i kiedy wreszcie przyjdzie ów efekt Euro 2012.
Tymczasem efekt Euro 2012 już nadszedł, jest i właśnie działa. I podobnie będzie działał w przyszłym roku… Bo to, że obecny dołek na rynku nie jest jeszcze bardzo głęboki (statystycznie) zawdzięczamy właśnie Euro 2012. Z drugiej strony, to że wiele hoteli od początku roku odnotowuje spadek liczby gości, mimo że tych gości w kraju przybywa, to też jest… efekt Euro 2012. Bo ostatecznie przede wszystkim tej imprezie polski rynek noclegowy zawdzięcza przyspieszenie inwestycyjne w latach 2007-2012 i obecną nadpodaż pokoi.
Nie ma zatem na co czekać, bo wszystko może się w przyszłości zdarzyć, ale na pewno nie to, że efekt Euro 2012 pojawi się w przyszłości w postaci wysokiej fali gości i skokowo podniesie wyniki osiągane przez rynek hotelarski. 
Zdjęcie: Warszawa. Hotele w stolicy Polski osiągają dobre wyniki przede wszystkim dzięki gościom biznesowym. Wg analityków mogłyby osiągać jeszcze lepsze wskaźniki, gdyby nie nadmiar hoteli.
© 2009-2023 Hotelarstwo. Istnieje od wieków.
Projekt & cms: www.zstudio.pl