Fot. apsz |
W ramach tego trendu nowojorski Hilton Midtown rezygnuje właśnie z liczącego 55 osób personelu room-service, zapewniającego obsługę ponad 2000 tys. pokoi w obiekcie. W październiku 2012 r. podobne rozwiązanie wprowadził Hilton Hawaiian Village.
Ze względu na wysokie koszty pracy coraz większym powodzeniem u inwestorów i właścicieli obiektów cieszą się hotele o ograniczonej ofercie, przede wszystkim ze zminimalizowanym personelem obsługi pięter, bez restauracji, czy zaplecza rekreacyjnego i fitness. Wg firmy badawczej STR w ciągu ostatnie dekady liczba pokoi w USA w hotelach z ograniczoną ofertą usługową wzrosła o 16 proc. do 2,7 mln, zaś hoteli full service o 6 proc. do 2,2 mln pokoi.
Jak się wydaje istniejące hotele w pierwszej kolejności będą rezygnować z tych usług i związanego z nimi personelu, które cieszą się najmniejszym powodzeniem u gości. Wg TripAdvisor.com należą do nich: centra biznesu, minibary i spa. Na przeciwnym biegunie znajdują się takie usługi jak: bezpłatny bezprzewodowy dostęp do Internetu, bezpłatne śniadanie i bezpłatny parking.
Coraz więcej sieci hotelowych, w tym największych, testuje lub pracuje nad wprowadzeniem wyłącznie elektronicznej rezerwacji pokoi, np. za pośrednictwem tabletów, czy specjalnych kiosków umieszczonych w miejscu tradycyjnej lady recepcyjnej.
Zdjęcie: Recepcja bez recepcjonisty, czy też hotel bez recepcji? Na razie to wyjątek, który jednak już za kilka lat może stać się regułą.