fot. apsz

Wśród obiektów noclegowych mieliśmy do tej pory m.in. airtele, aquatele, botele, hostele, hotele, rotele, etc. Ostatnio w Warszawie pojawił się pierwszy obiekt noclegowy nowego typu – votel. Jak wskazuje sama nazwa (ang. vote – głos), te specjalistyczne obiekty mają pomagać sztabom wyborczym i kandydatom w wyborach, m.in. w zbliżającej się wielkimi krokami kampanii do parlamentu, w zdobywaniu głosów wyborców. Obiekty wyposażone są oczywiście w duże sale konferencyjne i mniejsze, umożliwiające bardziej kameralne spotkania, salki biznesowe. Wyłącznie dwuosobowe pokoje, wolne są  od wszelkich form monitoringu i podsłuchu elektronicznego i posiadają odpowiednie zabezpieczenia. Posiadają też m.in. certyfikaty bezpieczeństwa CIA, FBI i Interpolu. Wszystko to po to, by w sposób niejawny załatwiać wszelkie ciemne sprawy (np. korupcja, kupowanie głosów) związane z pozyskiwaniem głosów wyborców. Pokoje w votelu, podobnie jak w przypadku tzw. love hotels, sprzedawane są na godziny. W tym pierwszym, zlokalizowanym w centrum stolicy, koszt wynajmu standardowego pokoju dwuosobowego na godzinę wynosi 30 PLN. Każda kolejna godzina kosztuje mniej, a po przekroczeniu 12 godzin (cena 310 PLN) kolejne 12 godzin otrzymuje się gratis. Koszty nie tyle budowy, co wyposażenia voteli są wyższe niż w przypadku standardowego pokoju hotelowego, ze względu na nasycenie nowoczesną „antyszpiegowską” techniką. Inną zupełnie sprawą jest to, że obiekty takie nie są zbyt duże, mają z reguły 20-25 pokoi. Poważne trudności napotyka również ich lokalizacja, ponieważ ogólnym zaleceniem podyktowanym obowiązkiem zapewnienia gościom dyskrecji, jest posiadanie: podziemnego garażu i kilku niezależnych wyjść. Prezentowany na zdjęciu obiekt wykorzystuje kamienicę przy Alejach Jerozolimskich, która z podwórka na wyjścia na trzy różne ulice: Żurawią, Kruczą i Aleje Jerozolimskie.
Zdjęcia: Szyld votelu, widok na kamienicę w której zlokalizowany jest votel, inny z warszawskich obiektów noclegowych – botel oraz znany polityk w towarzystwie swojego sztabu wyborczego na korytarzu warszawskiego votelu (za obnoszenie się z aparatem wewnątrz votelu i wykonanie zdjęć pracownicy obiektu „skonfiskowali” przedstawicielowi „Hotelarstwa” aparat – jest to jedyna fotografia wnętrza votelu, która nie uległa skasowaniu).
* Uzupełnienie informacji dokonane dn. 2 kwietnia 2011 r.  Prima aprilis. Informacja okolicznościowa, a zatem mało zgodna z prawdą. Osoby lub instytucje, które poczuły się dotknięte żartem, serdecznie przepraszamy.
Więcej: www.e-hotelarstwo.com/aktualnosci/ciekawostki?more=1734739418
 

fot. apsz

fot. apsz

fot. apsz