Fot. apsz

Prezydent USA Barack Obama podczas swej wizyty w Polsce zamieszka w hotelu Best Western na warszawskiej Pradze. Informacje o innych hotelach i ich bardzo widoczna ochrona, są działaniami odpowiednich służb, mających na celu kamuflaż prawdziwego miejsca noclegu w Warszawie - usłyszała dziś „na mieście” Redakcja „Hotelarstwa”. Oczywiście, zgodnie ze wszelkimi zasadami pracy dziennikarskiej, źródło tej informacji pozostaje wiadome tylko Redakcji. Bardzo byśmy sobie tego życzyli, ale chyba jednak jeszcze nie tym razem – dementuje nasze informacje Andrzej Wójcik, wiceprezes zarządu spółki PUHIT SA, do której należy warszawski Best Western. Zatem, jak wskazują na to pozostałe źródła, Baracka Obamy należy się spodziewać nie na Pradze ale w hotelu Marriott w Alejach Jerozolimskich. Informacja, chociaż okazała się nieprawdziwa, doskonale oddaje pewien „klimacik” towarzyszący wizycie głów państw i absolutnie nie zmienia faktu, że „Warszawka” spekuluje: i w informacjach prawdziwych, i w graniczących z anegdotą. Spekuluje, ponieważ wszelkie sprawy organizacyjne związane z XVII szczytem szefów państw Europy Środkowej i przyjazdem prezydenta USA są niezłym polem do dyskusji oraz narzekań na utrudnienia w swobodnym poruszaniu się po stolicy. W rzeczywistości poza okresowym wyłączeniem z ruchu kilku kluczowych dla komunikacji w mieście ulic, trzy warszawskie hotele: Marriott, Sheraton i Hyatt zamieniły się w małe twierdze. Dziś mieliśmy okazję przyjrzeć się z bliska zewnętrznym przejawom ochrony w hotelu Hyatt przy Belwederskiej, w którym mieliśmy wcześniej umówione spotkanie. Teren wokół obiektu otoczony jest bandami zabezpieczającymi, przy których posterunki trzymają policjanci mundurowi. Bliżej obiektu ochrona cywilna. W wejściu dodatkowe bramki kontrolne z wykrywaczami, zupełnie takie same jak na lotniskach, czy – ostatnio- boiskach piłkarskich. Ich obsługa uprzejma, acz stanowcza. Za bramkami toczy się normalne, hotelowe życie, chociaż w lobby gości jakby mniej niż zwykle i bardziej dostojni. Pewnie tak samo jest w Sheratonie. Inaczej zaś w wieży hotelu warszawskiego hotelu Marriott w którym ma zatrzymać się najpilniej strzeżona głowa Państwa na ziemi, czyli prezydent USA. Jest wyludniona, gdyż w bardzo ograniczonym zakresie przyszli dziś do pracownicy biur znajdujących się w budynku, a gości też pewnie nie ma prawie wcale.
Tytułowa „Kronika oblężonego miasta”, to przede wszystkim tytuł jednego z opowiadań Sławomira Mrożka, które zupełnie niewinnie przypomniało się Redaktorowi „Hotelarstwa”, gdy pieszo przemierzał odcięte od normalnego ruchu Aleje Ujazdowskie.
Zdjęcie: Hotel Hyatt Regency w Warszawie, 27 maja, godzina 11.45.