Fot. Woodlyn Park |
W Matamata znajduje się bowiem Hobbiton, czyli powstała na potrzeby filmu osada w krainie Shire zamieszkiwana przez „niziołków”, czyli Hobbitów. Hobbiton składa się z ponad 40 wkomponowanych w zbocza wzgórz domków z charakterystycznymi okrągłymi otworami okiennymi i drzwiowymi, zajazdu „Pod Zielonym Smokiem” i szeregu mniejszych zabudowań.
Jako plan filmowy Hobbiton służył w latach 1999-2002, gdy kręcono trzy części „Władcy Pierścieni” i ponownie w 2011-2012, gdy powstawała filmowa adaptacja wcześniejszej powieści „Hobbit, czyli tam i z powrotem”. Nie wykluczone, że ekipa filmowa wróci jeszcze do Matamata/Hobbitonu, bo reżyser postanowił nakręcić trzy części „Hobbita”.
Jest to możliwe, m.in. dzięki zapobiegliwości władz Nowej Zelandii, które postanowiły nie rozbierać dekoracji i uczynić z nich ogólnoświatową atrakcję turystyczną. Można zatem nie tylko zwiedzić Hobbiton, ale także napić się kawy, coś przekąsić, a nawet urządzić szkolenie lub małą konferencję.
Dla turystów Hobbiton ma jednak jedną poważną wadę – nie można w nim przenocować. Tzn. można ale nie w domkach Hobbitów lecz na położonej opodal farmie.
W domkach Hobbitów można przenocować, ale nie w Matamata, ale odległym od niego o półtorej godziny jazdy Woodlyn Park w Waitomo. I nie w oryginalnych filmowych domkach, ale stylizowanym na nie Hobbit Motel. Nocleg dla dwóch osób kosztuje 250 dolarów nowozelandzkich, za każdą kolejną osobę trzeba dopłacić 20 dolarów.
Domki Hobbitów, chociaż najdroższe nie są jedyną atrakcją noclegową, bo Woodlyn Park oferuje również noclegi w pochodzącym z lat 50. wagonie kolejowym, samolocie z okresu wojny wietnamskiej i adaptowanej na hotelowe apartamenty łodzi patrolowej.
Zdjęcia: Hobbit Motel w Woodlyn Park z zewnątrz oraz sypialnia i jadalnia.
|
|